Na terenie Warszawy i okolic

dezynsekcja prusaków Piaseczno

Wszyscy cieszymy się z posiadania własnego kąta, własnych czterech ścian, w których staramy się stworzyć ciepło, zadbać o odpowiednią atmosferę i o domowe ognisko, dzięki któremu dom czy mieszkanie będzie dla nas i dla naszej rodziny prawdziwym azylem. Tylko wtedy będziemy z przyjemnością spędzać w nim swój wolny czas i tylko wtedy będziemy chętnie wracać do niego po pracy. Jednakże, czasami nasz spokój coś burzy, coś go zakłóca coś uciążliwego i coś, co bardzo ciężko jest zwalczyć. Są to wszelakiej maści szkodniki, które niejednokrotnie w swoich domach znajdujemy. Nieraz zdarzy nam się podczas odkurzania znaleźć w domu, ukrytego w kącie pająka i choć ten nie jest wcale szkodnikiem, bo przecież łapie muchy, to jednak często budzi w nas obrzydzenie lub nawet strach. Niektóre osoby cierpiące na tak zwaną arachnofobię potrafią krzyczeć wniebogłosy widząc nawet zwykłego patyczaka. Co zatem muszą czuć takie osoby, kiedy nagle okazuje się, że w ich domu siedzibę mają tak zwane karczany, do których należą między innymi karaluchy i prusaki? To dopiero zmartwienie.

Dezynsekcja prusaków Warszawa

Czy konieczna jest od razu dezynsekcja prusaków Warszawa?

Piaseczno, Łomianki, Nadarzyn ale również inne mniejsze miejscowości naszego kraju a nawet całego świata nie uchronią się przed tymi szkodnikami. Niezależnie więc od tego, gdzie mieszkamy, to konieczne jest zachowanie wszelkich środków bezpieczeństwa i higieny, aby się przed nimi ustrzec. Przede wszystkim należy wiedzieć, że prusaki oraz karaluchy wychodzą na łowy dopiero w nocy, po zmroku i grasują po naszych domach do samego świtu. Jednak na chwilę przed wschodem słońca chowają się do swoich kryjówek najedzone i zaspokojone, usatysfakcjonowane, że nikt nie zdołał ich znaleźć i zlikwidować. My natomiast, niczego nie podejrzewamy, gdyż po wstaniu z łóżka nie ma śladu żadnych karaluchów ani prusaków. Jednakże te bardzo dobrze wiedzą, kiedy się schować, by nie zostać znalezionymi i to jest ich przewaga nad nami. Czy wspomniane szkodniki są dla nas niebezpieczne? Czy powinniśmy się ich obawiać? Oczywiście, że tak, choć zdecydowana większość z nas nawet o tym nie wie! Są one nosicielami groźnych dla człowieka chorób, między innymi takich, jak tyfus, cholera czy gruźlica. Czy więc konieczna jest wspomniana dezynsekcja w każdym z naszych domów? Niekoniecznie. Czasami wystarczą zwykłe, domowe sposoby. Okazuje się na przykład, że łatwo można zwabić je na…piwo! To nie żart karaluchy i prusaki przepadają za tym trunkiem, a więc jeśli tylko nasączymy szmatkę piwem i położymy tam, gdzie można spodziewać się karaluchów i prusaków, to istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że znajdziemy rano martwe karczany właśnie upojone tym alkoholowym napojem. Trzeba również zadbać o uszczelnienie wszelkich szczelin i szpar, a drogi kanalizacyjne wyparzać wrzątkiem z detergentami. Niezastąpionym sposobem jest również regularne sprzątanie i dbanie o czystość. Tego bowiem nie zastąpi absolutnie nic, nawet najlepsze piwo, którym nasączymy ogromną ilość ściereczek czy najbardziej żrące środki chemiczne.

Telefon interwencyjny: 601 626 123